piątek, 12 sierpnia 2011

Chcesz być szczęśliwy? Podnoś ciągle poziom optymizmu we krwi

Z racji że dość miałam siedzenia w domu, wybrałam się wczoraj na spacer. Byłam na Jasnej Górze. I, kurcze, jak już tam weszłam, to nie mogłam wyjść. Ludź na ludziu. I znowu zaczęłam żałować, że nie poszłam na pielgrzymkę. Bo tyle pozytywnej energii było w tych wszystkich ludziach. Ale w przyszłym roku to już na pewno pójdę. Na pewno!

Denerwuje mnie fakt, że najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy zawsze kiedy już leże w łóżku, zasypiam i nie mogę zmusić się do wstania i zapisania tych kilku zdań. Rano pamiętam mniej-więcej o co chodziło, ale nie potrafię już ta ładnie ubrać tego w słowa. Bez sensu, wiem.

Strasznie boli mnie brzuch. Idę więc pocierpieć trochę w samotności, cześć!

5 komentarzy:

  1. a ja wlasnie rozpoczelam urlop :) i jutro wybywam na male zwiedzanko
    na dobry poczatek ciechocinek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam Cie!
    No tak... Ale to co on robi to juz naprawde jest przesada ;(

    Moja mała nazywa się Juliette :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Więc ja jak przychodzi mi wena do pisania od razu włączam komputer i to zapisuję, żeby później nie uciekło.

    Czasem jej nie chce się znienawidzić, bo miłość może minąć, a do miłości nie można nikogo zmusić.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja pisze wiersze i wlasnie najlepsze wersy tez mi przychodza do glowy akurat wtedy gdy nie moge ich zapisac, ja jestem z łódzkiego i w lesie kolo mnie naprawde duzo grzybow ale dopiero niedawno ten las odkrylam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem, jestem. W każdym razie: wróciłam. :)

    Co do Twojej notki to mogę powiedzieć, że potwierdzam Twoje obie wypowiedzi w stu procentach. :) I to, że w tych wszystkich ludziach jest tyle pozytywnej energii. (Zawsze, gdy o nich myślę mam łzy szczęścia w oczach. Za to, że są tacy wytrwali :) ) ;I to, gdy nie zapiszemy wieczorem przed snem na kartce - rano zapomnimy. U mnie również tak działa, że się po prostu nie chce tego zrobić przed snem. :)

    OdpowiedzUsuń