piątek, 1 lipca 2011

Zwyciestwo tez w tobie sie tli...

Są wyniki konkursu.

 Z uwagi na bardzo wysoki i wyrównany poziom artystyczny zgłoszonych utworów komisja
konkursowa postanowiła dodatkowo wyróżnić w formie dyplomów oraz nagród książkowych
następujących autorów:


I wśród tych autorów jestem ja.
Moje opowiadanie (a wraz z nim ja) zajęło czternaste miejsce. Na trzysta dziewięćdziesiąt. Nie najgorzej. Ale mimo wszystko mam niedosyt. Niby fajnie, będę miała dyplom za udział w czołówce i jakąś nową książkę. Ale tak bardzo chciałabym wydać swoją książkę. Prędzej czy później mi się to uda, bo nawet jeżeli nikt nie będzie chciał jej wydać, to zrobię to na własny koszt. Ale wolałabym, żeby to było jednak prędzej.

Byłam u lekarza. Dostałam skierowanie na USG, krew, mocz. I tabletki. Najprawdopodobniej są to jelita. Zobaczymy, co to będzie.

Coś jeszcze miałam napisać, ale już zapomniałam.

4 komentarze:

  1. Kurczę, czekam z niecierpliwością na te wyniki USG. :-/ Dzisiaj też mnie brzuch boli i w sumie nie wiem przez co.

    Gratuluję wygranej! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję, to świetny wynik :)
    Cóż to za wredne choróbsko?

    Miś cieszy się niesamowicie, w mojej szkole samej matmy nie zdało dwanaście osób, nie mam pojęcia co z resztą.

    Może spróbujesz z K? Ale musisz być pewna, lepiej nie psuć przyjaźni, bo stracisz go na zawsze...

    Trzymaj się :*

    Case

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no, gratuluję i trzymam kciuki ;-). Też chciałabym kiedyś wydać książkę, ale muszę jeszcze dużo nad tym popracować...

    Tajemnicza,
    zagubiona-nieistotna.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję świetnego wyniku :) Ja też od zawsze miałam pociąg do pisania i również gdzieś tam po cichu sobie marzę o napisaniu i wydaniu własnej książki. Jednak sądzę, że to jak na razie dość odległa perspektywa i wyjątkowo skryte marzenie.

    Życzę wytrwałości w dążeniu do celu i zdrowia przede wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń